Od dwóch tygodniu jesteśmy z rodzinką właścicielami kawii domowej zwanej świnką morską, a u nas w chałupie Mają (miała być dla syna, a wyszło jak zawsze - okazał się alergikiem). Kupiliśmy ją ze sklepu zoologicznego, z dobrego, znajomego źródła, ale niestety okazało się, że jednak źródło właściciela sklepu nie było porządne. Majka była chora, miała katar, zaropiałe oczko i kichała, ale to nie jest najgorsze, miała, a raczej chyba nadal ma świerzb, którym zaraził się do tego nasz psiulek Fabi. Zatem powinniśmy mieć teraz zniżki u weterynarza:). Mogliśmy ją oddać do sklepu zoologicznego i dostać inną, zdrową, ale serca nie mieliśmy. Wiadomo, gdzie by skończyła. Niunia walczy dzielnie, a my razem z nią. Jest urocza:) Trzymajcie za nią kciuki:)
top of page
Izabella Kleinszmidt
bottom of page